Programatyor USB dla Bascoma, który wybrać?
Programatyor USB dla Bascoma, który wybrać?
Witam.
Tak jak w tytule, który programator USB wybrać, by działał bez problemu z Bascomem? Czy może USB ASP, czy może inny? Nie chodzi mi o gotowy kit, a jedynie schemat i program dla Atmegi8 + sterowniki dla kompa. Płytkę zrobię sam pod konkretną obudowę.
Tak jak w tytule, który programator USB wybrać, by działał bez problemu z Bascomem? Czy może USB ASP, czy może inny? Nie chodzi mi o gotowy kit, a jedynie schemat i program dla Atmegi8 + sterowniki dla kompa. Płytkę zrobię sam pod konkretną obudowę.
Na pewno nie tani szajs z allegro - podróby oryginałów atmela. Ja jeden taki zamówiłem i przez to że zerował mi procesory, nie chciał programować itp. został zniszczony. Jeśli masz na tyle pieniążków zainteresuj się oryginałem MKII. Pikczu ma i mu działa. A ja i tak uważam że nie ma nic lepszego niż STK200 lub sample 

Pozwolicie że ja się włączę ale odnośnie powyższego cytatu.dondu pisze:I nieco z innej beczki. Zastanów się, czy nie pora już zrobić krok naprzód i zająć się nauką C?
dondu ja próbowałem ale za skarby nie mogę pojąć tego języka. W bascom wszystko przychodzi "tak łatwo" a w C trzeba znać tyle poleceń, dyrektyw, wszystko trzeba obliczać samemu. No i do bascoma mam helpa gdzie z biegu mogę wszystko podejrzeć a w C nikt mi nie pomoże.
Nie jest tak jak piszesz. Do C jest masę różnych darmowych i na wysokim poziomie bibliotek, które pozwalają równie łatwo pisać skomplikowane programy. Na przykład obsługa wyświetlacza LCD:
Czy to trudniejsze niż BASCOM?
A że za tym się kryje gotowa biblioteka, tak samo jak w BASCOM, to nie ma znaczenia.
Albo poezja w postaci:
czyni kod czytelnym i krótkim (jedna linika kodu) 
Problem wynika z:
- panującego wśród BSCOM'owców stereotypu że C jest trudny, który powiela się poprzez czytanie opinii takich jak Twoja. To że Ty nie dałeś sobie rady, nie oznacza, że 15 letni gimnazjalista nie podała temu zadaniu (tylko się nie obraź proszę
).
- obawy, że nie dadzą rady się go nauczyć,
- ze zbyt szybkim zniechęceniem się podczas uczenia,
- zapomnieniu, że ucząc się Bascom, także mieli problemy na początku.
Przy okazji warto zerknąć na tę dyskusję: http://pdaclub.pl/forum/hyde-park/progr ... sg1596403/
Zawsze można skorzystać z kursu z kompilatorem online, gdzie w razie problemów zawsze można zadać pytanie:
CManiak - Kurs C z kompilatorem online
A gdy już opanuje podstawy C nagle okazuje się, że wszelkie ograniczenia BASCOM'a znikają i nareszcie ma pełnię władzy nad kodem i wszystko działa szybko i zajmuje kolosalnie mniej pamięci, przez co można zmieścić się z kodem na mniejszym mikrokontrolerze ...
Ale niestety przez to, że BASCOM uczy złych nawyków pisania kodu, przejście z BASCOM'a na C jest trudniejsze niż nauczenie się C bez wcześniejszej znajomości BASCOM'a, czego niestety jesteś przykładem.
Do studentów: Najgorsza rzecz jaką może zrobić student elektroniki itp. to uczyć się BASCOMa.
Dlaczego? Dlatego: Jaki język wybrać?
Każdy oczywiście decyduje samemu
Kod: Zaznacz cały
LCD_Initalize(); //inicjalizacja LCD
...
LCD_GoTo(x,y); //ustaw kursor w miejscu x,y
LCD_WriteText("jakiś tekst");
...
LCD_Clear(); //czyszczenie wyświetlacza
A że za tym się kryje gotowa biblioteka, tak samo jak w BASCOM, to nie ma znaczenia.
Albo poezja w postaci:
Kod: Zaznacz cały
y = (a*x*x + b*x + c) / (a + b)

Problem wynika z:
- panującego wśród BSCOM'owców stereotypu że C jest trudny, który powiela się poprzez czytanie opinii takich jak Twoja. To że Ty nie dałeś sobie rady, nie oznacza, że 15 letni gimnazjalista nie podała temu zadaniu (tylko się nie obraź proszę

- obawy, że nie dadzą rady się go nauczyć,
- ze zbyt szybkim zniechęceniem się podczas uczenia,
- zapomnieniu, że ucząc się Bascom, także mieli problemy na początku.
Przy okazji warto zerknąć na tę dyskusję: http://pdaclub.pl/forum/hyde-park/progr ... sg1596403/
Zawsze można skorzystać z kursu z kompilatorem online, gdzie w razie problemów zawsze można zadać pytanie:
CManiak - Kurs C z kompilatorem online
A gdy już opanuje podstawy C nagle okazuje się, że wszelkie ograniczenia BASCOM'a znikają i nareszcie ma pełnię władzy nad kodem i wszystko działa szybko i zajmuje kolosalnie mniej pamięci, przez co można zmieścić się z kodem na mniejszym mikrokontrolerze ...
Ale niestety przez to, że BASCOM uczy złych nawyków pisania kodu, przejście z BASCOM'a na C jest trudniejsze niż nauczenie się C bez wcześniejszej znajomości BASCOM'a, czego niestety jesteś przykładem.
Do studentów: Najgorsza rzecz jaką może zrobić student elektroniki itp. to uczyć się BASCOMa.
Dlaczego? Dlatego: Jaki język wybrać?
Każdy oczywiście decyduje samemu

Może to nie dyskusja na temat tego czy bascom czy C. Ale uwierz że naprawdę chciałbym nauczyć się C. Nawet przeczytałem z połowę książki symfonia C++ i co? Nic, tyle mojego co przeczytałem. Mało tego, przeczytałem cały kurs ze strony"
http://hobby.abxyz.bplaced.net/index.php?pid=4&cid=1
i co? Nic, tylko przeczytałem i nic nie zostało. Dalej siedzę w bascomie.
Dla mnie w C straszne są te wszystkie obliczenia i porównania. Że na przykład a== to nie to samo co a=, nie mogę pojąć choćbym czytał setki razy co znaczą polecenia a++, że trzeba pamiętać tyle nazw bibliotek i do czego są poszczególne?
A najbardziej denerwuje mnie to że kompletnie nie rozumiem czemu służy zapis:
Lub o zgrozo zapis:
No czarna magia.
W bascomie mam do...loop, sub...return, if ...then etc.
I to jest przejrzyste i zrozumiałe.
Nawet tu na forum kilka osób mi tłmaczyło ale za chiny zrozumieć nie potrafię.
Rodzi się pytanie czy jestem tak ograniczony?
http://hobby.abxyz.bplaced.net/index.php?pid=4&cid=1
i co? Nic, tylko przeczytałem i nic nie zostało. Dalej siedzę w bascomie.
Dla mnie w C straszne są te wszystkie obliczenia i porównania. Że na przykład a== to nie to samo co a=, nie mogę pojąć choćbym czytał setki razy co znaczą polecenia a++, że trzeba pamiętać tyle nazw bibliotek i do czego są poszczególne?
A najbardziej denerwuje mnie to że kompletnie nie rozumiem czemu służy zapis:
Kod: Zaznacz cały
int main(void)
Kod: Zaznacz cały
or(i=4,buffer[5]=0; a; a/=10,i--)
buffer[i]= a%10 + '0';
W bascomie mam do...loop, sub...return, if ...then etc.
I to jest przejrzyste i zrozumiałe.
Nawet tu na forum kilka osób mi tłmaczyło ale za chiny zrozumieć nie potrafię.
Rodzi się pytanie czy jestem tak ograniczony?
Nie, tylko popełniasz te błędy:matrix pisze:Nawet tu na forum kilka osób mi tłmaczyło ale za chiny zrozumieć nie potrafię.
Rodzi się pytanie czy jestem tak ograniczony?
To tylko kwestia przełamania uprzedzenia, które maszdondu pisze:Problem wynika z:
...
- obawy, że nie dadzą rady się go nauczyć,
- ze zbyt szybkim zniechęceniem się podczas uczenia,
- zapomnieniu, że ucząc się Bascom, także mieli problemy na początku.

To podobnie jak z pisaniem na klawiaturze. Jeżeli całe życie pisałeś wykorzystując 2-6 palców i masz się przestawić na 10 palców, to musisz się przestawić w głowie, bo nie wolno łączyć tych dwóch metod, o czym w instrukcji piszą wszyscy producenci programów do nauki szybkiego pisania.
Bez tego samozaparcia, nic nie wyjdzie.
Innymi słowy trzeba podjąć radykalny krok: Koniec z jednym, od teraz tylko drugie!
Na początku będzie trudniej, ale za tydzień dwa będzie OK.
Czego serdecznie życzę!
Bo C jest językiem o składni wysoce matematycznej, dla tego jeżeli ktoś miał słabo z matmą lub fizą, temu ciężko na C się przesiąść, wiem po sobie.Dla mnie w C straszne są te wszystkie obliczenia i porównania. Że na przykład a== to nie to samo co a=, nie mogę pojąć choćbym czytał setki razy co znaczą polecenia a++, że trzeba pamiętać tyle nazw bibliotek i do czego są poszczególne?
np.
A+=B to to samo co A=A+B tylko zapisane skrótowo.
Ten przykład to dobitnie pokazuje:
a = 3 b= 6
++a+b-- = 10 ?
Jak to możliwe ?
Trzeba sobie pododawać nawiasy tam gdzie trzeba i wszystko staje się jasne.
To inaczej zapisane to: (++a)+(b--) czyli najpierw zwiększ o 1 a i zmniejsz o 1 b, a potem dodaj do siebie.
Inna sprawa. BASCOM uczy złych nawyków, oraz ideologi programowania, które się potem mszczą przy próbach przejścia na C. Ogólnie moja nauczycielka programowania miała strasznie za złe twórcy BASICa stwierdzenie że "Instrukcja GOTO to nic złego", czy coś w tym stylu. Ale ogólnie jak ktoś raz zaraził się BASCOMem, to ciężka i długa przed nim droga krzyżowa do przejścia na C.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2012, 21:42 przez kayron, łącznie zmieniany 2 razy.
To co kolega napisał:
Inne także - patrz spis treści kursu C.
Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, by kod pisać tak:
skoro tak łatwiej zrozumiesz.
Albo tak:
zamiast tak:
można przećwiczy w kompilatorze online na gotowych przykładach dostępnych w nim: http://mikrokontrolery.blogspot.com/201 ... yczne.htmlkayron pisze:A+=B to to samo co A=A+B tylko zapisane skrótowo.
Inne także - patrz spis treści kursu C.
Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, by kod pisać tak:
Kod: Zaznacz cały
a = a + b;
Albo tak:
Kod: Zaznacz cały
a = a + 1;
Kod: Zaznacz cały
a++;
Nie tylko ona: http://mikrokontrolery.blogspot.com/201 ... -goto.htmlkayron pisze:Ogólnie moja nauczycielka programowania miała strasznie za złe twórcy BASICa stwierdzenie że "Instrukcja GOTO to nic złego", czy coś w tym stylu.

Jak to powiedział mistrz Yoda do Luke'a Skywalkera, gdy go szkolił:matrix pisze:No nic, koniec OT i zaczynam znowu próbować.
Albo porzuć BASCOM i przejdź na C, albo nie zaczynaj nauki C.Yoda pisze:Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Ha, u mnie to samo. Za bardzo wszedłem w Bascoma, żeby teraz lekką ręką przejść na C. Choć staram się omijać te bascomowe instrukcje i coraz częściej odwołuję się do rejestrów, np podczas konfigurowania PWM czy komparatora. Niestety Bascom to droga zamknięta, ślepa uliczka i pozostanie w kilku prockach jednej rodziny. Aby wejść w STM i dalej, nieodzowny jest C.
Ja też zaczynałem przygodę z C od "Symfonii" i "zmałpowane" przykłady z ksiażki ładnie mi działały, ale jak już chciałem napisać coś po swojemu, coś zmienić, wywalał błędy, więc ciepnąłem to w kąt, ale to było lata temu i teraz coraz bardziej zastanawiam się nad tym C. Konieczność konfigurowania mi nie straszna, bo lepiej wtedy wiem, co w procku piszczy.
Tymczasem puki co pokutuje u mnie Bascom i do niego chciałbym dobrać programator USB.
Ja też zaczynałem przygodę z C od "Symfonii" i "zmałpowane" przykłady z ksiażki ładnie mi działały, ale jak już chciałem napisać coś po swojemu, coś zmienić, wywalał błędy, więc ciepnąłem to w kąt, ale to było lata temu i teraz coraz bardziej zastanawiam się nad tym C. Konieczność konfigurowania mi nie straszna, bo lepiej wtedy wiem, co w procku piszczy.
Tymczasem puki co pokutuje u mnie Bascom i do niego chciałbym dobrać programator USB.