
AC DC - wspolna masa?
AC DC - wspolna masa?
Zastanawia mnie fakt połączenia wspólnego N dla na przykład 230V i 24VDC. Czy takie coś w ogóle ma zastosowanie? Przykład - zasilacz symetryczny, robię masę na transformatorze, po wyprostowaniu mam +12 i -12 względem niej spoko. Ale gdybym to N z zasilania 230 poprowadził ZA prostownik i tam podłączył do wyprostowanego napięcia to miałbym +24V? Chętnie zrobiłbym takie doświadczenia ale obawiam się co na to kondensatory 

Tobie pewnie chodzi o uziemienie a nie przewód neutralny. Jest to znaczna różnica.
Praktyka jest taka stosowana tylko i wyłącznie przy transformatorze. Czyli np. masz transformator z 400V na 230V i wtedy po stronie pierwotnej masz podłączone pod dwie fazy [np L1 i L2], natomiast po stronie wtórnej masz dwa przewody - umownie faza L i przewód neutralny N. Tak naprawdę napięcie na obu przewodach względem ziemi[uziemienia PE] "pływa" i jest całkiem różne niż 0V, dlatego ustala się jeden koniec uzwojenia transformatora za neutralny i łączy się go z uziemieniem.
W instalacji elektrycznej za wyłącznikiem różnicowy-prądowym przewody N i PN są rozdzielone i umyśle ich zwarcie spowoduje zadziałanie ów wyłącznika. Wszak spowodujesz upływ prądu. W najgorszym przypadku jeśli instalacja nie będzie posiadała wyłącznika różnicowo-prądowego, a co gorsza będzie "zerowanie" to możesz spowodować że na obudowie będzie napięcie sieci, a nawet jakiś wybuch z poparzeniami ...
poczytaj lepiej o sieciach i ich wykonaniu zanim tam palce wetkniesz.
Praktyka jest taka stosowana tylko i wyłącznie przy transformatorze. Czyli np. masz transformator z 400V na 230V i wtedy po stronie pierwotnej masz podłączone pod dwie fazy [np L1 i L2], natomiast po stronie wtórnej masz dwa przewody - umownie faza L i przewód neutralny N. Tak naprawdę napięcie na obu przewodach względem ziemi[uziemienia PE] "pływa" i jest całkiem różne niż 0V, dlatego ustala się jeden koniec uzwojenia transformatora za neutralny i łączy się go z uziemieniem.
W instalacji elektrycznej za wyłącznikiem różnicowy-prądowym przewody N i PN są rozdzielone i umyśle ich zwarcie spowoduje zadziałanie ów wyłącznika. Wszak spowodujesz upływ prądu. W najgorszym przypadku jeśli instalacja nie będzie posiadała wyłącznika różnicowo-prądowego, a co gorsza będzie "zerowanie" to możesz spowodować że na obudowie będzie napięcie sieci, a nawet jakiś wybuch z poparzeniami ...
poczytaj lepiej o sieciach i ich wykonaniu zanim tam palce wetkniesz.
Hej
A tak wogóle to transformator jest tez separacją galwaniczną i nie powinieneś niczego ze strony pierwotnej podpinać do wtòrnej. Chodzi tu o Twoje i nie tylko Twoje bezpieczeństwo.
Pozdrawiam
Potrek
A tak wogóle to transformator jest tez separacją galwaniczną i nie powinieneś niczego ze strony pierwotnej podpinać do wtòrnej. Chodzi tu o Twoje i nie tylko Twoje bezpieczeństwo.
Pozdrawiam
Potrek
Ostatnio zmieniony 11 mar 2016, 14:19 przez leech10, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki za odpowiedzi, pozwólcie, że zadam jeszcze kilka pytań, bo nie jest to dla mnie jasne.
W sieci TN-C-S przewód PEN rozgranicza się na PE i N. Timo napisał, że to napięcie pływa, ale skoro N i PE wychodzą z tego samego przewodu to jak zwarcie ich może spowodować przepływ prądu skoro są na jednym potencjale - tym bardziej, że oba są uziemione?
W sieci TN-C-S przewód PEN rozgranicza się na PE i N. Timo napisał, że to napięcie pływa, ale skoro N i PE wychodzą z tego samego przewodu to jak zwarcie ich może spowodować przepływ prądu skoro są na jednym potencjale - tym bardziej, że oba są uziemione?
radzieckie trafo
Odgrzeję temat,ponieważ jakiś czas temu rozważałem pewien schemat.Odłożyłem wówczas swoje wątpliwości na później uważając temat za zbyt zaawansowany jak dla mnie.
Załączam schemat z którym się zetknąłem, jak rozumieć w nim podłączenie do masy w odniesieniu do tego co napisano wyżej.
Pozdrawiam.
Załączam schemat z którym się zetknąłem, jak rozumieć w nim podłączenie do masy w odniesieniu do tego co napisano wyżej.
Pozdrawiam.
podłączenie do masy zarówno pierwotnej jak i wtórnej strony transformatora,czy są to dwie różne nie połączone ze sobą?
nie rozumiem sensu tego zabiegu
czy te kondensatory nie powodują zwarcia?(chyba źle odczytuje ten rysunek)
czy po pierwotnej stronie na tym rysunku jest to uzwojenie?A tak wogóle to transformator jest tez separacją galwaniczną i nie powinieneś niczego ze strony pierwotnej podpinać do wtòrnej. Chodzi tu o Twoje i nie tylko Twoje bezpieczeństwo.
nie rozumiem sensu tego zabiegu
czy te kondensatory nie powodują zwarcia?(chyba źle odczytuje ten rysunek)
Tak, jak wspomniał joon po stronie mamy ekran podłączony do masy w celu z zmniejszenia sprzężenia pojemnościowego między stroną pierwotną a wtórna.kaiel pisze:podłączenie do masy zarówno pierwotnej jak i wtórnej strony transformatora,czy są to dwie różne nie połączone ze sobą?
Schemat w załączniku pokazuje obrazowo o co chodzi
Które kondensatory ? Jakie zwarcie? Kondensator dla prądu zmiennego (sinusoidalnego) ma jakiś "opór" zwany reaktancją pojemnościową Xc dla odróżnienie od rezystancji rezystora.kaiel pisze:czy te kondensatory nie powodują zwarcia?
I tak kondensator o pojemności 100nF ma tą reaktancję równą Xc ≈ 0.16/(f*C) gdzie f to częstotliwość sygnału. U nas w sieci mamy 50Hz czyli Xc = 0.16/(50Hz * 100nF) ≈ 32kΩ.
Więc o żadnym zwarciu niemożna tu mówić.
- Załączniki
-
- hb019.jpg (19.53 KiB) Przejrzano 12924 razy
Re: AC DC - wspolna masa?
Właśnie...chociaż często łączy się je razem
Jakim celu?
Jakie może to przynieść skutki?
Jake różnice między niepołączonymi razem a połączonymi?