Poczta bez reklam. Jaja se robią czy co ?
Poczta bez reklam. Jaja se robią czy co ?
Dziś w poczcie odkryłem taki przekręt jak w załaczniku.
Jaja se z ludzi robią czy co ? No chyba nikt mądry nie będzie płacił za to że mu reklam nie wcisną. Przecież to jest próba pobierania opłat za usuwanie właściwie SPamu, bo tym są reklamy.
Jaja se z ludzi robią czy co ? No chyba nikt mądry nie będzie płacił za to że mu reklam nie wcisną. Przecież to jest próba pobierania opłat za usuwanie właściwie SPamu, bo tym są reklamy.
- Załączniki
-
- Poczta jaja.jpg (28.41 KiB) Przejrzano 12051 razy
Ale kto kogo zmusza do płacenia? Przecież spam można samemu sobie usuwać. Ja mam konto emailowa płatne na onecie od lat i nie narzekam na jakość usługi. Żona ma na normalnym koncie na onecie i ma tam większą lub mniejszą ilością reklam z różnych instytucji (wcale nie z onetu) ale jej to jest wszystko jedno
i tak nie korzysta z poczty.
Nie wiem czemu niektórzy ludzie uważają, że wszystko co związane z internetem musi być za darmo. Trzeba założyć sobie swój portal, ściągnąć instytucje lokujące niechciane przez internautów reklamy i za darmo służyć ludności usługi w postaci darmowych kont pocztowych i zajmować się również usuwaniem spamu.

Nie wiem czemu niektórzy ludzie uważają, że wszystko co związane z internetem musi być za darmo. Trzeba założyć sobie swój portal, ściągnąć instytucje lokujące niechciane przez internautów reklamy i za darmo służyć ludności usługi w postaci darmowych kont pocztowych i zajmować się również usuwaniem spamu.
Nie napisałem wszystko. Zresztą za internet płacisz, więc nikt nie ma go za darmo. Co do Reklam, powinno być to zabronione prawem. Owszem może być dział reklamowy, ale powinno być zabronione, wciskanie reklam wszędzie. Całe te ogłoszenie brzmi tak. Zapłać nam to nie będziemy ci robić syfu w ogródku. Spoko tylko że,wcale nie muszę mieć ogródka na waszej działce.Nie wiem czemu niektórzy ludzie uważają, że wszystko co związane z internetem musi być za darmo. Trzeba założyć sobie swój portal, ściągnąć instytucje lokujące niechciane przez internautów reklamy i za darmo służyć ludności usługi w postaci darmowych kont pocztowych i zajmować się również usuwaniem spamu.
O dziwo na WP. jakoś nie mam takiego syfu w poczcie jak na Onecie ?
Myślisz, że tylko Wielki Wujek czyta maile?Wojtek pisze:Pewnie że są ale jakoś mam awersję do gmail, cenę jakąś też za to się płaci.

A wp nadal dokleja reklamy do maili? To znaczy kojarzę, że tak kiedyś było, być może coś się zmieniło.kayron pisze:O dziwo na WP. jakoś nie mam takiego syfu w poczcie jak na Onecie ?
Źle sie wyraziłem, taki skrót myślowy, a wiadomo o co chodzikayron pisze:Zresztą za internet płacisz, więc nikt nie ma go za darmo.

W tym punkcie sie w 100% zgadzamykayron pisze:Co do Reklam, powinno być to zabronione prawem. Owszem może być dział reklamowy, ale powinno być zabronione, wciskanie reklam wszędzie.

Myślę, że nie ale o tym przypadku w zasadzie wiemy to na pewno.mr_x pisze:Myślisz, że tylko Wielki Wujek czyta maile?
mr_x pisze:Myślisz, że tylko Wielki Wujek czyta maile?
Myślę że wiemy tylko to, co Ktoś po drugiej stronie sieci, chce abyśmy wiedzieli. Po drugiej stronie sieci mam na myśli "hektary serwerów analizujących". Czy rzeczywiście analizowane słowa kluczowe dotyczą tylko terroryzmu, czy czegoś więcej? Zastanawiam się jakie informacje są dziś najcenniejsze z punktu widzenia ekonomiczno-rozwojowego. I tak dochodzę do wniosku że gdybym zarządzał takim hektarem serwerów to wyższy priorytet miały by słowa: wynalazek, innowacja, eksperyment, przetarg, negocjacja, itp. od słów kluczowych związanych z terroryzmem... Trochę spiskowe ale wielce prawdopodobne.Wojtek pisze:Myślę, że nie ale o tym przypadku w zasadzie wiemy to na pewno.
Bo terroryzm to tylko pretekst do inwigilacji na wielu frontach. A może to nawet "pseudo terroryzm" za którym stoją władze, żeby mieli pretekst do powszechnej inwigilacji ludzi. Wydaje się to naciągane i nieprawdopodobne, ale jeśli będzie się to ignorowało to możemy obudzić się w Orwellowskim świecie, gdzie władze będą nawet wiedziały kiedy skorzystaliśmy z ubikacji.
Ja mam darmowe konto w "Wirtualnej Polsce" i dziennie otrzymuję kilka reklam od "WP" i jeszcze mniej typowego spamu. Jednak wspomniane wyżej śledzenie osób wydaje się mi mocno prawdopodobne. Od pewnego czasu "WP" sugeruje podanie im mojego numeru telefonu, co rzekomo ma ułatwić odzyskanie hasła do poczty. Połączenie maila z numerem telefonu, który może być na abonament pozwala na dość dokładne ustalenie danych użytkownika w razie takiej potrzeby. I jak tu nie wierzyć w teorie spiskowe?
Ja mam darmowe konto w "Wirtualnej Polsce" i dziennie otrzymuję kilka reklam od "WP" i jeszcze mniej typowego spamu. Jednak wspomniane wyżej śledzenie osób wydaje się mi mocno prawdopodobne. Od pewnego czasu "WP" sugeruje podanie im mojego numeru telefonu, co rzekomo ma ułatwić odzyskanie hasła do poczty. Połączenie maila z numerem telefonu, który może być na abonament pozwala na dość dokładne ustalenie danych użytkownika w razie takiej potrzeby. I jak tu nie wierzyć w teorie spiskowe?
Czy władze stoją za "pseudo terroryzmem" tego nie wiem. Definicji terroryzmu/bandytyzmu jest wiele, przecież w czasie powstań to zwykle Powstańcy są nazywani Bandytami. Orwellowski świat już jest... Każda aktywność w sieci pozostawia ślad. Poczta elektroniczna jest znakomitym środkiem do rozpoznawania rynku ,a właściwie upodobań poszczególnych użytkowników przez różnorakie firmy parające się szeroko pojętą reklamą i marketingiem. Jednak najbardziej rozśmiesza mnie, a może przeraża, bezrefleksyjne forsowanie technologi tzw. chmur pozbawiających "zwykłych" użytkowników ich danych, które w dzisiejszej technologi są przechowywane lokalnie na twardych dyskach. Pliki według tych futurystycznych założeń mają być przechowywane "gdzieś w chmurze, lecz nie wiadomo gdzie", a kto będzie miał do tych danych dostęp to inna kwestia. Jeżeli będą to pliki zwykłego zjadacza chleba to pół biedy. Ale jeżeli będą to dane instytutów badawczych to jakakolwiek ochrona patentowa nie będzie miała sensu, i tak opatentuje to ten kto będzie miał wgląd do danych w chmurze i "wychwytywał z nich łakome kąski". Może będzie to twórca(y) tej technologii który na pewno zapewni sobie do nich dostęp, a może jakiś departament. Właściciel plików i tak nie będzie w stanie udowodnić że jakiekolwiek pliki w tej chmurze posiadał. (był taki film o silniku na wodę, niestety tytułu nie pomnę). I tu widzę główne zagrożenie. Inną kwestią są przechowywane w takiej chmurze dane np. o planowanym budżetach, wydatkach państw, przetargach itp. Nieskromne wizjonerstwo, lub kolejna teoria spiskowa...KrzysiekK pisze:.... to możemy obudzić się w Orwellowskim świecie...
kayron, jeśli taki komunikat wita Cię po zalogowaniu, to jest szczyt chamstwa, nie jaja.
Ja kiedyś wybrałem onet ze względu na brak doklejania syfu w wiadomościach wysyłanych. Obecnie trzymam konto z sentymentu i grona osób znających ten adres.
Jeśli korzystasz z poczty onetowej w kontaktach biznesowych to poszukaj przejścia z poczty darmowej na pół-profesjonalną. Za jednorazową opłatą dostajesz kilka bajerów i brak spamu onetowego, opcja jest bez limitu czasowego i bez opłat abonamentowych.
Alternatywna droga to zmiana przeglądarki internetowej na normalnego klienta poczty. Ja jakieś 5 lat temu porzuciłem dostęp do poczty przez www i jestem zadowolony.
Wystarczy jedna reguła jeśli DO="Użytkownicy OnetPoczty" => SPAM
Reszta towarzystwa, nie szukam na siłę różnych teorii spiskowych, bo to tylko strata czasu. Jednak od kilku lat wierzę w inwigilację i nie zamierzam się łatwo poddawać. Dla zainteresowanych nazywam się Jan Kowalski, mieszkam w wawie na ulicy Rynek 1, mój numer telefonu to w zależności od humoru 123-456-789, 700-600-500, lub 888-888-888. Nie udostępniam swoich danych dla FBI, przez co średnio raz do roku omija mnie jakaś impreza. Moim zdaniem niewielki koszt za trochę prywatności.
Ja kiedyś wybrałem onet ze względu na brak doklejania syfu w wiadomościach wysyłanych. Obecnie trzymam konto z sentymentu i grona osób znających ten adres.
Jeśli korzystasz z poczty onetowej w kontaktach biznesowych to poszukaj przejścia z poczty darmowej na pół-profesjonalną. Za jednorazową opłatą dostajesz kilka bajerów i brak spamu onetowego, opcja jest bez limitu czasowego i bez opłat abonamentowych.
Alternatywna droga to zmiana przeglądarki internetowej na normalnego klienta poczty. Ja jakieś 5 lat temu porzuciłem dostęp do poczty przez www i jestem zadowolony.
Wystarczy jedna reguła jeśli DO="Użytkownicy OnetPoczty" => SPAM

Reszta towarzystwa, nie szukam na siłę różnych teorii spiskowych, bo to tylko strata czasu. Jednak od kilku lat wierzę w inwigilację i nie zamierzam się łatwo poddawać. Dla zainteresowanych nazywam się Jan Kowalski, mieszkam w wawie na ulicy Rynek 1, mój numer telefonu to w zależności od humoru 123-456-789, 700-600-500, lub 888-888-888. Nie udostępniam swoich danych dla FBI, przez co średnio raz do roku omija mnie jakaś impreza. Moim zdaniem niewielki koszt za trochę prywatności.
Zakładając darmowe konto pocztowe w jednym z popularnych serwisów internetowych przy zakładaniu konta często wypełnia się ankietę. Są w niej pytania dotyczące wykształcenia, zarobków, pracy, itp. Wystarczy podać wykształcenie podstawowe, że jest się bezrobotnym itd., a ilość reklam powinna być znikoma. Podanymi w ankiecie informacjami serwisy kierują się prawdopodobne przy wysyłaniu reklam. Jeśli ktoś jest bezrobotnym po podstawówce, który nie ma dochodów, to prawdopodobnie otrzyma on mniej reklam niż mgr inż. pracujący w znanej firmie i zarabiający np. średnią krajową.